Przyszedłem , bo byłaś trochę grzeczna

Czekoladki , czekoladki na Mikołaja . Kiedyś to każdy czekał żeby je dostać teraz mamy je na co dzień i już tak nie cieszą jak kiedyś . Mam jednak nadzieję ,że w takim opakowaniu to jednak wywołają uśmiech i ucieszą . Wykombinowałam tak , że jak koleżanka wyszła z pracy ja podrzuciłam jej prezencik na klawiaturze . Jak weszła do pracy dziś to dopiero zobaczyła ,że coś na nią czeka.Ucieszyła się , bo jadąc do pracy skarżyła się ,że do niej Mikołaj nie przyszedł , bo mąż w trasie . Także małe też może cieszyć . Czekoladownik   zrobiony z papieru wizytówkowego ,wytłoczony tylko  .
Gwiazdki powstały dzięki Iluszce  , będę Ci dozgonnie wdzięczna za ten dar.
Kartka miała być w czarnym ale nie miałam serca takiej zrobić i wybrałam biel i szary ... tak jak często bywa zimą. Gwiazda skojarzyła mi się z gwiazdą betlejemską , która obwieszcza .... ,że już blisko , że zbliża się ... no kto...???

a tu maskowanie wstążki . 

Do tego koleżanka dostała zakładkę do książki , bo pochłania je niemiłosiernie . Ja nie mam na to czasu . 

Oczywiście akcent czarny , bo koleżanka lubi ten kolor. 

motylek będzie sobie wystawał z książki tak . 

Do mnie jak się okazało też Mikołaj przyszedł ale  o tym innym razem. 

  Za to moja córka ( 3-latka ) chyba nie wierzy w Mikołaja , bo rano powiedziała " tą torebkę baba kupiła w biedronce "... się wydało babciu , niedobrze . Rano miała jednak dość kiepski humor nie chciała wstawać , więc może dlatego na puzzle też kręciła nosem , bo " ja chciałam shreka" .... Nie dogodzisz , oj nie .... 

Może jak wrócę do domu wszystko się odmieni . 

Mam nadzieję ,że i do Was zajrzał Mikołaj , bo to taka miła tradycja ... Tych co jeszcze nie zapisali się na moje candy zapraszam .... na to co mam.... chociaż tego niewiele to chcę się podzielić . 

Pozdrawiam